piątek, 14 kwietnia 2017

Puma Blaze of Glory x ALIFE [ZDJĘCIA]

  Spoglądając za okno, narzuca się tylko jedna myśl. Jest kwiecień, można powiedzieć, że to już nawet połowa tego miesiąca, a pogoda w żaden sposób nas nie rozpieszcza.
Chciałoby się wyjść w plener, zrobić kilka nowych zdjęć, napić "soku" ze znajomymi, a najlepszą decyzją jest chyba pozostanie w domu.
Z racji tego, że niebawem święta, korzystam z wolnego czasu, ale nigdy bym nie pomyślał, że ten czas spędzę przed ekranem komputera. Z jednej strony zrobię coś produktywnego pisząc nowy post tu, z drugiej jednak chciałbym odetchnąć świeżym powietrzem, bo ostatnie dwa tygodnie były dla mnie bardzo pracowite. Niebawem napewno zobaczycie tutaj mój pierwszy custom, a teraz czas na trochę tekstu i zdjęć o kolaboracji Puma z butikiem z NYC. Gdy po raz pierwszy zobaczyłem je na jednym z internetowych sklepów, odrazu przyciągnęły moją uwagę.
   Tym razem na warsztat wziąłem buty Puma, model który pewnie świetnie znacie z sieci, lub z mojego wcześniejszego postu. Mowa oczywiście o Blaze of Glory!.
Alife, pełna nazwa ---> Alife Rivington Club NYC, to znany na całym świecie sklep sneakersowy , posiadający w swojej ofercie własną markę odzieżową o takiej samej nazwie.
To nie pierwsza współpraca tych dwóch "wyjadaczy" na scenie streetwearu i sneakersów.
Jeśli jesteście ciekawi wcześniejszej współpracy, napewno wszystko znajdziecie w sieci.
My skupimy się tylko na danym modelu i kolorystyce która w tym momencie znajduje się w mojej kolekcji. Dla jednych z Was but może nie trafić do gustu. Dlaczego? A no dlatego, że może jest zbyt kolorowy? Faktycznie można zobaczyć na nim aż pięć kolorów. Szary, fioletowy, czarny, niebieski a nawet żółty. Jeśli zobaczycie poniższe zdjęcia, przekonacie się jednak, że te kicksy nie wyglądają jednak jak tęcza, a połączenie tak szerokiej gamy kolorów robi naprawdę fajne wrażenie.
Cholewka buta wykonana została ze skóry naturalnej w połączeniu z materiałem tekstylnym.
Bólem jest dla mnie to że wnętrze również zostało wykonane z materiału tekstylnego a nie ze skóry.
Całość osadzona na czarnej podeszwie z niezwykłym printem, coś w stylu "wezmę pędzel, zamoczę w białej farbie i zacznę machać, pozostawiając przy tym białe kropki na czarnej podeszwie".
Może to pójście na łatwiznę, ale robi wrażenie i dodaje to naprawdę tym butom niesamowitego uroku. Z racji tego, że to kolaboracja, nie zapomniano też o detalach. Na "języku" widzimy napis alife, znaczek Pumy zaś na pętelce z tyły buta.
Jeśli mowa o detalach, nie dostajemy zwykłego, zielonego pudła, a piękne rozsuwane, czarne ze złotymi napisami. Możemy w nim znaleźć również dodatkowe dwie pary sznurówek.
Jeśli chodzi o wygodę, to niestety, ale nie należą do najwygodniejszych butów. Po 3-4h zaczynają boleć mnie stopy, i marzę tylko o tym żeby je zdjąć!
Regularna cena to 599zł, podczas wyprzedaży można było dostać pojedyncze sztuki z rozmiarów za 400zł. Oczywiście nie udało mi się kupić ich w PL, bo nie chciałem wydawać sześciu stówek, a potem nie było mojego rozmiaru. Swoją parę znalazłem na klekt.in, i przyleciała do mnie od kolesia z Niemiec, o ile dobrze pamiętam z przesyłką zamknąłem się w 100 euro.
Jeśli stawiasz na hype i wygodę to te buty Ci go raczej nie dadzą, musisz niestety kupić YEEZY.
Jeśli chcesz mieć fajne buty,bardzo dobrze wykonane i chcesz zwrócić uwagę innych to polecam Puma BoG x ALIFE.
Poniżej kilka zdjęć
ig losiu71
Zachęcam też do pozostawienia lajka na facebooku.
Wesołych Świąt!